Jak potężne bywają słowa i jak z wielką siłą oddziałują na nasze uczucia, emocje i działania. O tym w dzisiejszym bardzo krótkim artykule.
Zabawa lingwistyczna jest nie tylko świetnym sposobem na efektywne wywołanie stanu motywacji, ale kluczowym momentem do wchodzenia w strefę wolności.
Większość ludzi wypowiada średnio 16 tysięcy słów dziennie. Gdyby każdy zapisał swoje słowa w dzienniku, stworzyłby 42 stronicową książkę. Jednak „Różnica między słowem prawie właściwym a właściwym jest naprawdę olbrzymia i przypomina różnicę między błyskotką a błyskawicą” Mark Twain. Dlatego dzisiaj skoncentrujemy się tylko na trzech słowach. – MUSZĘ – MOGĘ – CHCĘ.
Powyższe Słowa nacechowane są siłą pobudzenia odczuwanego w związku z wypowiedzianym słowem i nadają pewną wartość. Mają moc wpływać na rzeczywistość i kształtować ją. Mają moc dotykać ludzkich serc i zmieniać ich życie. Mają moc tworzyć i mają moc rujnować.
Dobranie odpowiednich słów może stanowić dużą wartość i znaczenie zarówno dla nas samych jak i odbiorców. Przez wypowiadane słowa nie tylko stosujemy nacisk, nakazujemy, przymuszamy, ale również sabotujemy siebie, ponieważ słowa docierają do zakątków naszej świadomości. Rezonują i potrafią doprowadzić do samodestrukcji.
Pierwsze słowo „MUSZĘ” – „MUSISZ”. Słowo, które słyszymy najczęściej nie tylko z własnych ust.
Musisz wynieść śmieci.
Muszę iść do pracy.
Musisz posprzątać pokój.
Muszę popielić w ogródku.
Musisz to zrobić, bo jak nie to …
Teraz muszę …
Podczas terapii, kiedy rozkładamy na czynniki pierwsze analizę słowa „muszę”, ludzie dochodzą do wniosku, że słowo to:
- Narzuca, nakazuje, rozkazuje, przymusza, wywołuje niezgodę, naciska, demotywuje, sprawia, że człowiek staje się robotem. Stwarza dyskomfort, stosuje przemoc, oskarża, nie daje wyboru, wywołuje lęk, zmusza do pewnego wysiłku, którego w danym momencie osoba nie ma ochoty podjąć, odbiera poczucie wolności, zniechęca do działania.
- W strefie emocjonalnej i uczuciowej wywołuje dyskomfort psychiczny, wewnętrzną niezgodę, negatywne emocje, np. strach przed karą, odbiera radość i chęć do podjęcia wysiłku. Powoduje uczucie wykorzystania. Na poziomie potrzeb wg. Maslova wywołuje brak poczucia bezpieczeństwa i szacunku.
- W myślach wywołuje chaos, destrukcję, negatywne spojrzenie na osobę, która stosuje słowo „musisz”, „muszę”, nawet jeśli chodzi o nas samych, np. „jaka ja głupia jestem, znowu dałam się wykorzystać”.
- Nie zachęca do współpracy i budowania zdrowych relacji. Odbiera poczucie sprawczości i stosuje mocny nacisk na naszą Wolną Wolę.
Podsumowując, słowo „MUSZĘ” wywołuje w nas niezgodę i niechęć.
Co ze słowem „MOGĘ”? Słowo to stwarza przestrzeń do dokonania wyboru. Jednak jak się okazuje nie zawsze zachęca i motywuje na tyle, żeby podjąć wysiłek. Jest neutralne. Nie naciska, nie wywołuje presji, nie odbiera poczucia bezpieczeństwa. Wskazuje na coś pośredniego, tzn. „mogę to zrobić (nie muszę), ale nie koniecznie teraz. Zrobię to później”. Bardzo rzadko stosowane słowo w przypadku komunikacji do naszego odbiorcy; np. „czy możesz to zrobić?”, „mógłbyś wynieść śmieci?”. Rzadko stosowane z poważnego powodu – obawa przed odmową. Dlatego szybciej i prościej jest wydać komunikat – „wynieś śmieci”, „zrób to…”, „pomóż mi…”. Na tym etapie sami spróbujcie już znaleźć różnicę w komunikacji. Różnicę na poziomie uczuć, emocji i zachowań.
Na koniec deser, czyli słowo „CHCĘ”. Słowo, które:
- Motywuje, zachęca i pobudza do działania, daje przestrzeń i swobodę. Wyznacza pewien rytm, ożywia, wywołuje więcej energii. Daje wolność.
- Na poziomie emocji i uczuć wywołuje radość, przyjemność, wdzięczność, poczucie komfortu.
- Pozostawia Wolną Wolę nie naruszoną, dzięki czemu człowiek czuje się wolny, bezpieczny i bardziej zachęcony, by uczynić coś, czego w danym momencie nie zamierzał. Czyli usłużyć z własnej nie przymuszonej woli.
Czemu tak ważna jest w naszym życiu Wolna Wola? Ponieważ przez nią wyraża się nasza miłość. Bóg dał nam w zarządzanie ziemię i wszystko to, co na niej się znajduje, dał nam Swoje Słowo, Siebie w postaci Człowieka Jezusa Chrystusa, dał nam życie wieczne i wolność do dokonywania wyborów. Dlatego działania wykonywane przez wolną wolę niosą radość, spokój, harmonię, satysfakcję i życie w zgodzie z samym sobą, co można ująć jednym słowem „WOLNOŚĆ”.
Niby tylko trzy słowa „MUSZĘ”, „MOGĘ”, „CHCĘ” a tyle związanych z nimi uczuć, emocji i zachowań.
Jeśli chcesz pogłębić temat i zobaczyć jak to jest u Ciebie w domu. Jakich najczęściej używasz słów i do kogo. Jakie towarzyszą Ci emocje, zachowania i co z relacjami. Możesz zamówić sobie ćwiczenie, klikając w poniższy przycisk. Koszt ćwiczenia 19 zł.
Jeśli zależy Ci na życiu w zgodzie z samym sobą. Możesz również skorzystać z całego kursu „Co zrobić, by odzyskać siebie”. Więcej informacji w poniższym linku.
I na koniec opinia o mojej terapii.
„Podziękowanie dla p. Sylwii, mojej terapeutki.
Dziękuję Pani Sylwio, że nauczyła mnie Pani dostrzegać w sobie zarówno wady jak i zalety. Potrafię przebywać sama ze sobą i poznaję jaka tak naprawdę jestem. Nie potrafię jeszcze tak do końca stawiać zdrowych granic i nie potrafię jeszcze być asertywna ale pracuję nad tym. Staram się nie osądzać ludzi tylko sytuacje. Codziennie czytam Biblię, bo ona daje mi siłę i czerpię z niej mądrość. Potrafię każdego dnia dziękować Bogu za każdy dzień, który mi podarował. Pokazała mi Pani, że można również dziękować sobie i innym za różne mniejsze i większe rzeczy, czynności, itp. Staram się odróżniać myśli faktyczne od wyobrażeniowych i już wiem, a może dopiero teraz wiem, dzięki Pani, że nie zawsze to, co nam się wydaje, że jest prawdą – to jest prawdą. Dostrzegam w jakich sytuacjach czy momentach jestem spokojna, a kiedy ponoszą mnie emocje. Już wiem, że praca w ogrodzie sprawia mi przyjemność i niesamowicie mnie relaksuje. Lubię też gotować coś dobrego i jednocześnie dzielić się tym z innymi. Dziś też już wiem, że nie wszystko to, co uważałam, że muszę zrobić, naprawdę muszę. Są takie sprawy i czynności, które muszę załatwić sama, ale nie wszystkie muszę. Wiem, że mogę coś zrobić, ale nie muszę. I są takie sprawy i czynności, które mogę zrobić i jednocześnie chcę. Przynosi to niejednokrotnie korzyści zarówno mnie jak i moim bliskim. Dotarło również do mnie to, że nie jestem doskonała, ale staram się akceptować siebie taką, jaka jestem i pracować nadal nad swoimi emocjami, aby nie tylko mnie żyło się lepiej, ale również rodzinie, znajomym i wszystkim ludziom, których spotykam na swojej drodze życia lub w przyszłości spotkam. Pacjentka Wiesia.”