„Jesteś jedyną osobą, która decyduje, czy jest szczęśliwa, czy nie. Nie wkładaj szczęścia w ręce innych ludzi. Nie uzależniaj szczęścia od akceptacji Ciebie, albo od ich uczuć względem Ciebie. Pod koniec dnia nie ma znaczenia, czy ktoś cię lubi czy nie, czy chce być z Tobą czy nie. Liczy się tylko to, że Ty jesteś zadowolony z osoby, którą się stajesz. Liczy się tylko to, że lubisz siebie, że jesteś dumny z tego, co wnosisz w ten świat. Ty decydujesz o swojej wartości. Proszę, nigdy o tym nie zapominaj.” ~Bianca Sparacino
Czy jest wzór na idealną osobę, idealnego mężczyznę, idealną kobietę, idealne dziecko? Nie, nie ma takiego wzoru. Powiem więcej, nie ma sensu, aby za takim ideałem gonić, bo go nigdzie wśród ludzi nie znajdziemy. Dlatego dzisiaj chcę poruszyć kwestię, która dla każdej osoby ma ogromne znaczenie. Mianowicie chodzi o bycie nieidealnym i jednocześnie potrafiącym kochać siebie miłością bezwarunkową.
Jak taka miłość się wyraża?
– bezwarunkową akceptacją: tego jaki jestem; jaką rolę w danym sezonie życia odgrywam; – pozwalaniem sobie na popełnianie błędów, – przyjmowaniem od innych pochwał i innych dowodów wdzięczności, – pielęgnowaniem swojego serca, – nie: – obwinianiem siebie, – ocenianiem, – osądzaniem, – krytykowaniem, – potępianiem, – poniżaniem, – ośmieszaniem, – dystansem do siebie, – niezabieganiem o miłość od innych ludzi, (nie szukaniem poklasku) – nie zamartwianiem się,
– empatią do siebie i innych, – zdrowym poczuciem własnej wartości, – kierowaniem się zdrowymi wartościami, – wrażliwością, – pasją do życia, – nieużalaniem się nad sobą, – docenianiem siebie za najdrobniejsze osiągnięcia, za każdy mały wysiłek, – dbaniem o siebie, – pielęgnowaniem trzech sfer życia (duch, dusza, ciało), – świadomością siebie, tego po co żyje i jakie jest moje powołanie, – itd.
W prawdzie kocha się ta osoba, która ma świadomość siebie i czuje się z tym dobrze. Kiedy zauważa coś, co się jej nie podoba - zaczyna to zmieniać i przestaje narzekać.
Jak prezentuje się osoba, która potrafi siebie naprawdę kochać:
– jest sobą, – nie prowadzi gier z innymi ludźmi, typu: dzisiaj cię kocham jutro nienawidzę, – jest miłym towarzyszem, – wie, że ma prawo mieć oczekiwania od innych, ale nie narzuca ich na nich, wiedząc, że każdy ma prawo do ochrony własnej przestrzeni, – troszczy się o swój wygląd, – nie chce zmieniać innych ludzi, tylko zawsze zmienia siebie, – wie, że jej zmiana wpływa na innych, – nie gra roli bidula (jak mi źle, nikt mnie nie kocha), ani bohatera (mam tę moc, wszystko potrafię, wszystko mogę, ja sam), przemienia się w wędrowca (podąża za Mistrzem z mapą Życia – Biblią)
– pomaga innym z własnej nie przymuszonej woli, – nie zazdrości, – nie unosi się gniewem, ale nad nim panuje, – jest stabilna emocjonalnie, – wie kiedy działa emocjonalnie a kiedy racjonalnie, – jest świadoma siebie, swoich wartości, – potrafi ładnie o sobie mówić, – unika awantur, – prowadzi zdrową komunikację, – jest wolna od trosk, nienawiści, obwiniania siebie i innych, – potrafi zająć się sobą, bez oczekiwania towarzystwa partnera, (gdyby nie on/a to bym pojechał/a tam i tam), ona po prostu to robi, – przejmuje odpowiedzialność za swoje słowa, życie, działania,
Wygląda trochę jak ideał, ale nim nie jest. Ponieważ taka osoba, popełnia błędy, upada czasami w swej słabości, co oznacza, że jest momentami słaba, zdarza się jej przekląć, czasami się zezłości, miewa gorsze dni, ale zawsze jest sobą i nie ma problemu z wypowiadaniem słów – przepraszam, proszę, pomóż mi, dziękuję. Nie wstydzi się prosić, nie wstydzi się przepraszać, nie ma problemu ze stawianiem zdrowych granic. Czuje się wolna. Pomaga kiedy chce i pomaga bardzo chętnie.
Jesteś taką osobą?
Taką osobą nie staje się w jednej chwili. To jest długi proces, a nawet nie boję się użyć tego słowa „niesamowita przygoda”, podczas której odkrywasz siebie na nowo, dotykasz głębi swego serca, szukasz wolności, dowiadujesz się, czym ta wolność jest, na czym ona polega, jak w nią wejść, poznajesz swoje słabości i przestajesz zamiatać je pod dywan, stajesz się osobą bardziej świadomą po to, by stać się nową wersją siebie i dzielić się miłością.
Jakie to stawia przed Tobą wymagania?
Wymaga to tylko odpowiedniego wysiłku, ciężkiej codziennej pracy, wykonywania ćwiczeń, rozmów z kimś, kto przeszedł tą drogę i wie jakich udzielić Ci wskazówek. Rezygnacji z pewnych przyzwyczajeń (telewizja, internet, inne uzależniacze).
Jakie osiągniesz rezultaty
Trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny a nawet i stukrotny owoc, wszystko zależy od tego ile wysiłku włożysz. Owoc w postaci własnej przemiany, a Twoja przemiana wpłynie nie tylko na Ciebie, ale również na partnera i wszystkich osób zamieszkujących w jednym domu.
Od czasu mojej przemiany, mój mąż również zaczął pracować nad sobą, stał się spokojniejszy, chętny do współpracy i szukający porozumienia. Zapanowała w domu harmonia. Bardzo często słyszę słowa „moja kochana, wspaniała żoncia” – słowa będące miodem na serce każdej kobiety. Kiedyś podczas śniadania powiedziałam mu, że jest inny: „radośniejszy, milszy” a on odpowiedział „mając radosną żonę u boku nie można być nieszczęśliwym”.
Twoja przemiana sprawi, że staniesz się blaskiem, którego nie sposób będzie nie zauważyć.
Pytanie do Ciebie. Czy chcesz wejść w proces przemiany siebie, by stać się lepszą wersją siebie i nauczyć się kochać siebie i innych miłością bezwarunkową?
Jeśli tak, to możesz zamówić kurs „Co zrobić, by odzyskać siebie” albo umówić się ze mną na konsultację.
Wyobraź sobie, że za pół roku słyszysz od swojego partnera/partnerki „jesteś najlepszym mężem/żoną” a od swoich dzieci „kocham cię mamo/tato”, „moja mama/tato jest The Best”.
Co poczujesz?
Niech te uczucia doprowadzą Cię do mądrych wyborów.
Dlaczego warto ze mną pracować?
Ponieważ byłam kiedyś bardzo rozemocjonowana, emocje wyrażałam krzykiem, narzucałam swoją wolę na innych i nie umiałam wysłuchać serca (potrzeb) swojej córki i męża. Byłam bohaterem, który szukał poklasków. Uważałam, że moje szczęście zależy od tego, czy mnie inni zaakceptują. Nie dawałam sobie przyzwolenia do popełniania błędów i kontrolowałam wszystko i wszystkich. A moją najmocniejszą stroną jest praca w zakresie emocji i uczuć. Obecnie pracuję nad akademią emocji i uczuć, która ukaże się jeszcze w tym roku.
Dzisiaj jestem nie tylko terapeutą, który przeszedł proces przemiany, ale Towarzyszem, który empatycznie i z miłością patrzy na innych.
Moim zadaniem jest pomóc Ci uwolnić się od pułapek (mechanizmów i narzuconych filtrów), którymi się kierujesz i pokazać jak przejść proces przemiany, byś przeżył/a życie w zgodzie z samym sobą, z miłością do siebie i innych ludzi.
Z miłością Sylwia 🙂